Autor |
Wiadomość |
DemeteR
|
Wysłany:
Pon 22:49, 12 Gru 2005 Temat postu: |
|
to milego czytania |
|
|
Sokół
|
Wysłany:
Sob 14:25, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
#1 teraz to juz jest OT
#2 spam to jest poniewaz tresc postow jest strasznie uboga... poza tym nie wnosza one nic nowego do tematu i raczej nie pomoga innym uzytkownikom forum...
(#3 nie wiem na ilu forach siedzisz, ale regulamin jest od tego by go czytac i go przestrzegac ) |
|
|
amy14
|
Wysłany:
Sob 12:05, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
Hmmm...ciekawe... |
|
|
DemeteR
|
Wysłany:
Pią 22:54, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
nie spamujemy bo romawiamy o tym... czy Ty nie wiesz co to jest spam Rafał a czemu nie chce sie dowiedziec skad to jest |
|
|
Sokół
|
Wysłany:
Pią 22:51, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
nie chcesz wiedzieć , i może choć przestańmy spamować cio? |
|
|
DemeteR
|
Wysłany:
Pią 22:49, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
skad Ty to wziales |
|
|
Sokół
|
Wysłany:
Pią 22:47, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
samo życie... |
|
|
DemeteR
|
Wysłany:
Pią 22:46, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
dobre za mocne |
|
|
Sokół
|
Wysłany:
Pią 22:42, 09 Gru 2005 Temat postu: Historyjka z morałem... |
|
"Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną, a moja dziewczyna... byłja jak spełnienie moich najśmielszych marzeń, Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju, dręczyła i spędzała sen z powiek... Jej młodsza siostra.
Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, wkładała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki eksponujące krągłości jej młodego pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się, miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek, nie zachowywała się tak nigdy, kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła, abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. kiedy przyjechałem była w domu sama. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie wkrótce będę żonaty, ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pochamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną kochać, tylko ten jeden raz zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy.
Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jednego słowa. Powiedziała "Idę na górę, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo". Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją, jak wchodziła po schodach kusząco poruszjąc biodrami. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem je i wybiegłem z domu, prosto w kierunku zaparkowanego nieopodal samochodu.
Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc: "jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!".
A morał z tej historii?
ZAWSZE TRZYMAJ PREZERWATYWY W SAMOCHODZIE! |
|
|