Autor |
Wiadomość |
Sokół
 |
Wysłany:
Pią 20:43, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
mnie to nie śmieszy, ja się boję...  |
|
 |
winiak
 |
Wysłany:
Wto 16:43, 03 Paź 2006 Temat postu: |
|
ehehehe spadłam z krzesła ze śmiechu  |
|
 |
DemeteR
 |
Wysłany:
Pon 22:32, 02 Paź 2006 Temat postu: |
|
 |
|
 |
amy14
 |
Wysłany:
Pon 19:38, 02 Paź 2006 Temat postu: |
|
haha...żyjmy tak dalej a niebawem słowo "kaczor" stanie się zakazane. "kup moher-Jezus w takim chodził" |
|
 |
Ludwik P-ń
 |
Wysłany:
Pon 1:17, 02 Paź 2006 Temat postu: |
|
od kiedy kurwa beret jest symbolem jakiejkolwiek wiary wyznawanej w tym kraju powiesic tych radnych za jaja kurwa na latarni nic innego nie maja do roboty  |
|
 |
Carlos
 |
Wysłany:
Pon 0:30, 02 Paź 2006 Temat postu: Rzut beretem |
|
Za rzut beretem na dywanik do starosty:
Dyrektorzy szkół, którzy na powiatowym festynie wzięli udział w konkursie rzutu beretem, będą odpowiadać przed urzędnikami pomorskiego starostwa w Miastku. Bo beret był moherowy
Polityczna afera rozpętała się w Miastku koło Bytowa na Pomorzu tydzień temu. W pobliskim kilkutysięcznym miasteczku Łodzierz jak co roku zorganizowano Powiatowy Dzień Sportu. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że jedna z konkurencji obraziła miejscowych radnych. Uczniowie i dyrektorzy miejscowych szkół rzucali w dal beretami. Na nieszczęście moherowymi. To do tego stopnia wzburzyło miejscowych rajców, że postulowali wręcz o zwolnienie dyrektorów, którzy ośmielili się brać udział w zawodach. - To było działanie celowe i skierowane przeciwko Kościołowi - denerwuje się jeden z radnych (nie chce podawać imienia ani nazwiska) z komisji edukacji miejscowej rady miasta.
- To nie była polityczna konkurencja. Nikomu nie przyszło to nawet do głowy - broni się Zbigniew Batko, zastępca dyrektora Zespołu Szkół Rolniczych w Łodzierzy. On sam wziął udział w zawodach. I to z niezłym skutkiem. Moherowym beretem rzucił aż 18 metrów! Ale teraz za swój wyczyn zostanie rozliczony przez radnych.
Ale sprawą już zajmuje się wydział oświaty Starostwa Powiatowego w Miastku. Urzędnicy sprawdzają, czy takie zachowanie przystoi dyrektorowi szkoły. Z tego będzie musiał wytłumaczyć się na dywaniku u starosty. - Musimy to wyjaśnić, bo sprawa wszystkich tu bulwersuje - przyznaje Dariusz Glazik, naczelnik wydziału oświaty. Prawdopodobnie dyrektor zostanie tylko upomniany. Ale niektórzy radni idą dalej. - Chcemy jego odwołania. Nie można robić sobie kpin z wiary - postuluje jeden z nich.
Łahaha kurwa nie moge :D:D:D |
|
 |