Życie po życiu

niebo i piekło sa stanem duszy - niebo jest ponownym złączeniem sie z Bogiem, piekło zaś brakiem Boga, co do czyścca to nie jestem przzekonany ze jest takowy stan....choc lepiej dla nas aby byl Wink

a wg mnie piekłem jest ziemia i ciągła wędrówka duszy po niej, natomiast niebem jest nirwana, którą osiągmy będąc dobrymi.

hmm ciekawe ale na ziemi wystepuje zarowno dobro jak i zlo wiec chyba nie moze byc ona alegoria piekla Wink

dla pojedynczego wcielenia nie jest to nic...ale wyobraź sobie duszę wędrującą po ziemi od wieków, która czeka na spokój, na wybawienie...czyż ziemia nie jest wtenczas piekłem??

ok, jesli dusza ludzka wedruje po ziemi od wieków, to wytlumacz mi prosze skad sie wziely dodatkowe ludzkie dusze? wszak na Ziemii z roku na rok jest nas coraz wiecej Razz

wydaje mi się, że to jest jak recykling i produkcja...ze starych puszek tworzymy nowe, a dodatkowo na potrzeby świata produkujemy jeszcze więcej, żeby sprostac wymaganiom. a może ludzka dusza ma możliwość podziału jak zapłodnione jajeczko Wink

któż to wie?? każda religia przedstawia inną wersję, przedstawia ludzką egzystencję na swój sposób. nigdy nie dojdziemy do tego, co się z nami dzieję przed i po. ja mogę jedynie powiedzieć, która wersja najbardziej mi odpowiada.

chociaż...mam pewien pomysł, żeby odpowiedzieć Ci na pytanie...to prawda, że jest nas coraz więcej na ziemi...ale...zauważ, że niemalże wszędzie wskaźnik przyrostu naturalnego jest ujemny. coraz wiecej osób umiera, a wiec znajdują się dusze na kolejne wcielenia...coraz więcej jest katastrof, w których umiera wiele osób. zresztą mówi się, że co 10 sekund umiera i rodzi się kolejny człowiek. gdzieś umiera 1 osoba, a w tym samaym momencie jej dusz przechodzi do kolejnego wcielenia.

uh..co do tego wskażnika ujemnego przyrostu naturalneo to nie moge sie zgodzic....tyczy sie on tylko krajów rozwinietych. Wystarczy spojrzec na Indie, Indonezje czy Chiny te kraje wciaz przezywaja boom demograficzny...nawet Afryka dziesiatkowana glodem i chorobami odnotowuje wzrost ludnosci Wink

Co do wspomnianego przez ciebie podzialu duszy...hmm czy to nie zaprzecza samej idei reinkarnacji ? Tu chyba chodzi o jej wedrowke.... a nie podział i "recycling" Very Happy

Szczegolnie dziwnie to wyglada w zestawieniu Twojej wizji piekla jako niekonczacej sie tulaczki duszy po swecie, duszy ktora zmienia tylko cialo...ale zdecydowanie 1 duszy bo to ona musi w jakis sposob te katusze odczuwac, w takim razie nie moze ulec zniszczeniu i podzieluniu na dwa inne bytygdyz inaczej ani by nie wedrowala ani by nie cierpiala bo za kazdym razem gdy cykl sie bedize powtarzal bedzie swoistą Tabula Rasa ...