Autor |
Wiadomość |
Marlon
Synuś :*
Dołączył: 11 Sie 2005
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wczesniej Szczecin, Majowe, teraz Mount Prospect
|
Wysłany:
Pon 22:59, 15 Sie 2005 |
|
Na szczescie ma mjednak mame, i ja szanuje, ale ojciec potraficzest odopiec jej... i to mnie najbardziej wkurwia nie dosc ze nie jest ojcem to si e nie zachowuje jak maz czasami.
Wniosek taki ze niektorzy ludzie nie powinni zakladac rodzin.
A co do mam ogolnie... to matka niby daje najwiecej milosci, ale z drugiej strony dziecko rzadko kiedy to dostrzega, i zawsze wieksza miloscia bedzie sie wydawac ta w ktorej sie zakocha...
to jest trochezjebane pod wzgledem roli ojca w rodzinie bo matka jest wszystkim... a ojciec ma tylko za przeproszeniem chuja, chyba ze jest prawdziwym meszczyznom wtedy bedzie sie staral tyle ile matka...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Multitude
jak rodzinka :D
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from...darkness;p
|
Wysłany:
Pon 23:46, 15 Sie 2005 |
|
Widzisz...Bo matka kocha miłościa bezwarunkową..matka bedzie Cię kochać zawsze.... Na miłość ojca trzeba sobie ,,zasłuzyć'' ...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Matteo
Moderator- Ocean Soul :X
Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 3444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverland
|
Wysłany:
Pon 23:47, 15 Sie 2005 |
|
Nie powiedziałbym... Mój stary mnie kocha bezwarunkowo i stwierdzam, że jest zajebisty i ma downa
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Multitude
jak rodzinka :D
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from...darkness;p
|
Wysłany:
Pon 23:51, 15 Sie 2005 |
|
Mowimy tu o pierwowzorach matki i ojca... A jezeli masz zajebistego tate to tylko pogratulowac i pozazdroscic
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marlon
Synuś :*
Dołączył: 11 Sie 2005
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wczesniej Szczecin, Majowe, teraz Mount Prospect
|
Wysłany:
Wto 7:50, 16 Sie 2005 |
|
Zasluzyc? chyba on musi zasluzyc na milosc dziecka, jak juz mowilem zrobienie dziecka to nie problem, to ojciec musi sobie zapracowac na szacunek nie dziecko na ojca.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sokół
Tego to już się nie da określić :D
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Wto 13:33, 16 Sie 2005 |
|
hmmm ciezko mi sie wypowiedziec gdyz widze ze prawie kazdy ma problemy z ojcem i wspomnial ktos wyzej ze nie kazdy zasluguje na tytul ojca. Wniosek z tego taki ze w zasadzie zaden mezczyzna nie powinien byc ojcem wyjatek tata Matteo (szacun'). Ale moze spojrzcie na to z innej strony ze jednak musi byc jakos hardcorowo, zycie to nie jest cukierkowy swiat jakim przedstawia nam go mama a sama wie ze jest zle i chce nas uchronic schowac. A ojciec zawsze temperuje stawia ten rygor, on nie chce z dzieckiem rozmawiac on od dziecka wymaga przez co nie jest darzony sympatia ale jezeli jego potomek wykonuje to co on chce a jeszcze lepiej. Mowi lub ojciec zauwazy ze jego nauki sie przydaja, sa wykorzystywane przez jego synow/corki. To mu wtedy daje najwieksza satysfakce i radosc bycia ojcem. Ojciec nigdy nie bedzie mily grzeczny tak jak mamusia. Wyrzuccie ten stereotyp! Albo udowodnijcie mi ze sie myle...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marlon
Synuś :*
Dołączył: 11 Sie 2005
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wczesniej Szczecin, Majowe, teraz Mount Prospect
|
Wysłany:
Śro 1:26, 17 Sie 2005 |
|
Sokol, jak bedzie sz sie zgadza l z takim postepowaiem to bedziesz kiedys takimojcem, nie zyjemy w prymitywnych czasach i w modernistycznej rodzinie gdy rodzice maja dziecko zobowiazuja sie kazdy dac z siebie ile moze na chwaie dziecka, chcesz byc ojcem ktorego nie kocha dziecko? Nie jest nam milo nie kochac taty ani nie czuc sie kochanym. Dziecko zasluguje na milosc a nie na rygor. Nigdy nie chcialbym byc takim ojcem jakim jest moj.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sokół
Tego to już się nie da określić :D
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Pią 15:24, 19 Sie 2005 |
|
no to zobacz co sie dzieje jak to wyrasta jaki plebs, u mnie polowa ludzi z parkowej to nie ma ojcow, a jakby przypierdolil raz czy dwa po dupie to juz by grzeczniejszy by byl a tak to sie czuje samowolke ze moze i juz taki plebs sie tworzy. A teraz to jeszcze te media trabia ze nie wolno na dziecku wywierac presji. Pffff czasami mozna a nawet trzeba, przeciez nie mozna sobie pozwolic by gowniarz wlazl na glowe! Gdyby nie rygor to pewnie czesci z nas by nie bylo gdyz powsadzali by paluchy ot chociazby do kontaktu...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
DemeteR
Administracja - Prawie 17 :D
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 6389
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Majowe city :D Płeć:
|
Wysłany:
Pią 15:41, 19 Sie 2005 |
|
no tak rygor rygorem... ale nie trzeba odrazu przechodzic do przemocy... nie mozna bic dzieci... moja mama zawsze miala na mnie sposoby i zawsze mnie zalatwila i wyszlo na jej... jak ona to robila no dobra niewazne... w dupe dostalam tylko raz i chuj i jest faza
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marlon
Synuś :*
Dołączył: 11 Sie 2005
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wczesniej Szczecin, Majowe, teraz Mount Prospect
|
Wysłany:
Pią 17:23, 19 Sie 2005 |
|
;( Az raz ;( To zbyt bolesen zeby sobie to wyobrazic ;(
Nie no fazuje, ale Paulina ma racje, nie powinno sie bic dzieci jest przyslowie "Zanim uderzysz psa, najpierw puknij siebie w glowe" Co nabiera jeszcze wiecej sensu i waznosci przy dziecku.
Ogolni e jak to sie wyraziles Plebs, tworzy sie nie dla tego ze nie ma mu kto przywalic po glowie czy cos (to pewnie dostaje od swoich rowiesnikow) tylko dla tego ze nikt z nimi nie rozmawia, nikt ich wczesniej nie wychowal, mnie mama zawsze wychowywala, i byla przy mnie i uczulila mnie na mase rzeczy, nigdy bym nie poszedl w plebs, nigdy nie tkne narkotykow, ani papierosow, i nie trzeba bylo siekac tylko zeby tego nauczyzc (metoda taty, ktorej i tak na szczescie jeszcze nigdy nie uzyl) tylko rozmowa, slowa.
Mozenie wiecie ale np. 2 pokolenia w stecz na wsi byul horror dla zieci pod wzgledem fizycznym, ciezka praca, barbazynskie wychowanie pranie tylko przy kazdej sposobnosci tzw. Spuszcanie w pierdol, dostawalo sie od rowiesnikow, nauczycieli, ojca, matki i dziadka. Dziadek mojego dizadka rzucal kostur pod nogi tak ze sie wywracalo potem dobiegal i lal jeszcze bardziej itp. potem juz troche pozniej wymyslono kabel od zelazka (tym pewnie meczyli Arka po wywiadowce )
Nie sadzicie chyba ze to dobrametoda, gdy jest cos bardziej cywilizowanego? Rozmowa, watpliwosci w umysle osoby pojawiaja sie gdy nie ma do kogo sie zwrocic, wtedy robi rzeczy zeby zwrocic na siebie uwagealbo zajac sie jakos, dziecko potrzeuje opieki a nie pasa do wychowywania.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sokół
Tego to już się nie da określić :D
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Sob 12:38, 20 Sie 2005 |
|
i zobacz co sie teraz dzieje, moze i cywilizowane ale jednak nie tak skuteczne jak tamte sprawy, wtedy to bylo bardziej ulozone. Wszystkie staruchy tera na dzisiejsza mlodziez narzekaja. A mozliwe ze ja bylem tak bardzo wyjatkowy iz taka metoda zostalem wychowany
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marlon
Synuś :*
Dołączył: 11 Sie 2005
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wczesniej Szczecin, Majowe, teraz Mount Prospect
|
Wysłany:
Sob 2:56, 10 Wrz 2005 |
|
Nie gadaj pasem....? Chyba zaczne się biczować to moze się trochę mądrzejszy zrobię? Zartuje sobie
Widzisz Sokół, samopas jest teraz głównie stosowany ale jak by stosowali wszyscy petode cywilizowaną tak że gadali by z dziećmi an ie pokazywali narzędzia tortur jak pasek, czy kabel od zelazka ( wierze że Arek bł tym wychowywany (nie pomogło nic ) wtedy byłoby wida większe efekty niż jak by wszyscy rodzice zaczeli niesprawiedliwie lać swoje dzieci.. to zabija w nich uczucia, chęć do zycia, pokazuje ból i ierpienie, pokazuje rygor i oschłość... Iron Man normalnie...
Dzieci po czymśtakim lubią sie mścić na różna sposoby, najłagodniejszy to odcięcie kontaktu od takich rodziców.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sokół
Tego to już się nie da określić :D
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Pią 16:11, 16 Wrz 2005 |
|
Ale nadmienialem wyzej, ze to nie ma byc jedyna forma wychowawcza, po prostu czasem przylozyc trzeba zeby wiedziano ze jest sila wyzsza bo potem sie by bano kosnekwencji, a dzisiaj to malo kto wie co to znaczy "od dupy odlazlo"
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MONISIA888
Gej :D :D :D
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: parkowa..street ...elite
|
Wysłany:
Pon 20:01, 30 Sty 2006 |
|
hmm wiara i bog...osobiscie jestem w sumie gorliwym katolikiem...no ale zdaza sie lamanie zakazow..co z tego ze jestem co tydzien w kosciele,jak nie slucham i w sumie az tak nie postepuje wedlug zasad kosciola,uwazam ze kazdy powinien zyc wedlug wlasych wytyczonych zasad,granic.ale z drugiej strony jesli wierzymy w boga to i powinnismy wierzyc rowniez w JEGO kosciol,fakt kosciol stworzyli ludzie na wzor tego co chcial bog.no ale niestety nie lubie jak ktos mi cos narzuca i z regoly dopiero wtedy robie na odwrod.wiara to trudne pojecie,niby ten ktory nie rozumie religi jest prawdziwym katolikiem,ten ktory szuka i zadaje pytania..no ale...
sama sie zastanawiam co czeka nas po smierci,jak beedzie koniec to co sie z nami stanie??no ale mam zycie jedno i naprawde chce je przezyc jak najlepiej wydlog moich ideii i wartosci,nie chce niczego zalowac ze nie przezylam wszystkiego tego co moglam(lepiej zalowac co sie zrobilo niz zalowac tego ze sie nie zrobilo)trudno pewnie lamie wiekszosc zasad kosciola....ale napewno nie bede wierzyc slepo w to co mi beda wmawiac.no coz buntuje sie wiec jestem...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
DemeteR
Administracja - Prawie 17 :D
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 6389
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Majowe city :D Płeć:
|
Wysłany:
Pon 22:38, 30 Sty 2006 |
|
mądre słowa... nie mozna zyc tak bo tak nam ktoś narzucił... tak jak bylo w przeznaczeniu... kazdy sam jest odpowiedzialny za swoje zycie i los i w ogole i nikt nie jest w stanie ( a juz na pewno nie jakas zmyslona postac) nami kierowac...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|